Nasze sukienki w spektaklu (2015-09-30) Za sprawą scenografki P. Justyny Elminowskiej, ręcznie wykonana przez Aldonę sukienka dla mamy i komplecik dla córki wykonany przez Kwiat Śniegu wzięły udział w spektaklu pt. OBWÓD GŁOWY w teatrze nowym w Poznaniu. . . . . . . . . . Spektakl-finalista 21. Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej. : Recenzja z przedstawienia "Obwód głowy" - Stefan Drajewski "Obwód głowy", czyli poznańskie kroniki Lebensbornu Zbigniew Brzoza: Chcę nadać Łodzi energię [WYWIAD] Antonina Choroszy: Czas na egzamin z życia i teatru Od zakończenia II wojny światowej minęło prawie 70 lat. Na jej temat powstało mnóstwo filmów, dramatów, powieści, które zajmują sporo miejsca w bibliotece. A jednak ciągle są tematy, które odżywają i budzą wręcz grozę. Jednym z nich są losy polskich dzieci, które za pośrednictwem Lebensbornu trafiały do rodzin niemieckich i były niemczone. Po wojnie państwo polskie starało się sprowadzić je do Polski. reklama Niektóre miały szczęście - bo ich rodziny przeżyły, inne - nie i trafiły do domu dziecka. Nikt wtedy nie myślał kategorią „dobro dziecka”. Liczyła się polityka nienawiści i odwetu. Zbigniew Brzoza opowiada w spektaklu „Obwód głowy” o pogmatwanym życiu poznanianki Alodii Witaszek i chłopaka z Rogoźna - Alojzego Twardeckiego. Historie te znane są z książki „Szkoła Janczarów i reportażu Włodzimierza Nowaka „Obwód głowy”. Ale reżyserowi nie idzie tylko o opowiedzenie pewnej historii. Chodzi mu raczej o zwrócenie uwagi na podwójne osierocenie. I Alodia, i Alojzy w niemieckich rodzinach byli traktowani jak swoi. Nie pamiętali polskich rodziców, nie pamiętali swoich domów, zabawek... Przez kilka lat byli Niemcami. Dzięki wychowaniu nie odczuwali, że są w Niemczech inni, że różnią się od swoich niemieckich kolegów. Inność i osobność odczuli dopiero po przyjeździe do Polski. Nie znali języka polskiego, nie znali swoich polskich rodzin. Byli tu obcy. Musiało upłynąć sporo czasu, nim się odnaleźli. W tej ponurej historii dwojga bohaterów jasnym punktem jest tylko to, że Alodia utrzymywała kontakt z niemiecką matką a Alojzy z niemieckim ojcem. Ale nie zawsze tak było. Dla wielu polskich dzieci zniemczonych w czasie wojny powrót do Polski oznaczał powrót donikąd. Zbigniew Brzoza, koncentrując się na ponownym oderwaniu dzieci od rodziców, ostrzega, że naród to brzmi dumnie, ale jednocześnie naród to zmora i przekleństwo. Nacjonalizm - niezależnie jak się nazywa - nie przyniósł jeszcze nikomu nic dobrego. Zawsze płaci człowiek, jednostka - w tej historii - dziecko. „Obwód głowy” to niezwykle interesujący, a zarazem pełen urody dokument teatralny, w którym reżyser posiłkuje się filmem. A że wie, jak się robi filmy, oba światy - filmowy (różne estetyki) i teatralny się przenikają. Mniej przekonuje mnie komiksowa kreska (np. scena z samochodem). Ale to drobiazg. Brzoza używa nowych technologii świadomie, a nie po to, by się popisać. Siłą tego przedstawienia jest aktorstwo. Aktorzy widać zaufali reżyserowi, który konsekwentnie przeprowadził ich przez meandry historii dbając, by cieniowali emocje, by cyzelowali psychologię postaci i unikali grubej kreski, stereotypów oraz schematów. a Teatr Nowy: Zbigniew Brzoza, Wojtek Zdrałek-Kossakowski „Obwód głowy”, reżyseria teatralna i wideo Zbigniew Brzoza, scenografia i kostiumy Justyna Elminowska, muzyka Jacek Grudzień, reżyseria świateł i realizacja wideo Prot Jarnuszkiewicz, mapping Jacek «« powrót |